Jak podaje Paszer.com, od 1 kwietnia br. Eurolot odwołuje wszystkie loty realizowane pod własną marką linii. To początek całkowitej likwidacji przewoźnika. Analizy ekonomiczne dla resortu skarbu, które cytuje „Gazeta Wyborcza”, pokazały, że nie ma możliwości, żeby linia na siebie zarabiała.
Dzisiaj (6.2.) w godzinach porannych założono tzw. stop booking, czyli brak możliwości zakupu biletu na wszystkie rejsy od 1 kwietnia br. Zostało to potwierdzone w systemie rezerwacyjnym przewoźnika.
Eurolot zapewni wszystkim pasażerom, którzy posiadają bilety na późniejsze terminy całkowity zwrot należności lub – o ile będzie to możliwe – bezkosztowe zmiany rezerwacji na rejsy innych przewoźników. Z każdym klientem pracownicy Eurolotu będą kontaktowali się bezpośrednio w najbliższym czasie.
Jak wynika z systemu rezerwacji biletów PLL LOT część tras zostanie przejętych przez tego przewoźnika, ale operatorem będzie nadal eurolot. Dotyczy to połączeń do np. Zagrzebia i Kiszyniowa. Zmienią się jedynie numery lotów: w ramach umowy code-sahe były one oferowane pod czterocyfrowymi oznaczeniami LOT-u, a obecnie widnieją pod nowymi, trzycyfrowymi. Połączenia międzynarodowe z portów regionalnych oraz z Warszawy do Bydgoszczy prawdopodobnie znikną na dobre.
Rezygnacja z obsługi połączeń własnych Eurolotu to pierwszy krok w stronę całkowitej likwidacji linii lotniczej. Nie wiadomo, kiedy linia zupełnie zniknie z polskiego nieba.
– Podjęliśmy odpowiedzialne decyzje właścicielskie. Eurolot nie ma biznesowej racji bytu. Analiza biznesowa sporządzona przez renomowanego doradcę dla Eurolotu pokazała, że nie ma możliwości wprowadzenia modelu, w którym firma zacznie na siebie zarabiać – mówi Adam Ambrozik, dyrektor departamentu restrukturyzacji i pomocy publicznej w Ministerstwie Skarbu Państwa, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.
KLIKNIJ I PREZCZYTAJ CAŁY TEKST NA PASAZER.COM
źródło: Pasazer.com