Zima w Polsce potrafi być piękna, ale też długa i mroźna. Dla tych, którzy marzą o słońcu, palmach i drinkach z kokosem, mamy listę pięciu najcieplejszych miejsc na świecie, gdzie można zapomnieć o czapkach i szalikach.
1. Dubaj, Zjednoczone Emiraty Arabskie – luksus w pełnym słońcu
Zimą temperatura w Dubaju sięga 27–30°C. Idealnie na plażowanie, pustynne safari i zakupy w największych centrach handlowych świata. Tutaj zima oznacza sezon turystyczny – błękitne niebo i gorący piasek zamiast śniegu.
2. Malediwy – raj na oceanie
Wyspy na Oceanie Indyjskim to synonim błogiego lenistwa. Drewniane domki na palach, turkusowa woda i rafy koralowe – tu czas płynie inaczej. Zimą na Malediwach trwa sucha pora, czyli najlepszy moment na wizytę.
3. Zanzibar, Tanzania – egzotyka z przyprawami
Zanzibar to wyspa pachnąca goździkami i wanilią. W grudniu i styczniu termometr pokazuje 30°C, a ocean jest ciepły jak zupa. Po dniu na plaży warto odwiedzić Stone Town – kolonialne miasto wpisane na listę UNESCO.
4. Cancun, Meksyk – fiesta w słońcu
Riwiera Majów to nie tylko plaże, ale też kultura Majów, ruiny w Tulum i cenoty – naturalne studnie z krystaliczną wodą. W zimie temperatura sięga 28°C, a słońce świeci przez większą część dnia. Idealny kierunek dla tych, którzy chcą połączyć odpoczynek z przygodą.
5. Phuket, Tajlandia – uśmiech, słońce i mango sticky rice
Phuket to jedno z ulubionych miejsc zimowych uciekinierów z Europy. Grudzień i styczeń to pora sucha – słońce, ciepłe morze i tajska gościnność. Od plaż po uliczne targi z pad thai – to miejsce, które rozgrzewa każdy zmysł.
Jak widzisz, nie musisz marznąć w styczniu – wystarczy kilka godzin lotu, by zamienić mróz na słońce. Bo podróż to najlepszy sposób na rozgrzanie serca i naładowanie baterii na kolejny rok.
Zdjęcie: materiały prasowe
