Podróżowanie w ciekawe miejsca nie oznacza wydawania góry pieniędzy i zaciskania pasa. Oto 5 europejskich stolic: Kijów, Sofia, Belgrad, Bukareszt i Budapeszt, które nie tylko zachwycą, ale i nie zrujnują finansowo – tam zdecydowanie pozwolimy sobie na więcej niż zwykle. Skyscanner przygotował podpowiedź, jaki budżet powinniśmy przygotować udając się w wybrane miejsce, zawierającą m.in. ceny za bilet lotniczy, zakwaterowanie, atrakcje, jedzenie i komunikację miejską. Kijów

Lwów jest już dobrze znany polskim turystom, natomiast Kijów wciąż czeka na swoje pięć minut. Z jednej strony w tym mieście można podziwiać imponujące, złociste obiekty sakralne jak klasztor Peczerska Ławra, Sobór Mądrości Bożej, czy Sobór Św. Zofii, a z drugiej strony działają tu trudniejsze w odbiorze, ale historyczne i emocjonalnie ważne miejsca, jak Muzeum Czarnobylskie (20 hrywien wstęp, 50 hrywien przewodnik w języku angielskim, razem nieco ponad 9 złotych).

Amatorzy spacerów z przewodnikiem i tu poczują się jak ryba w wodzie – są organizowane niemal każdego dnia z różnych punktów w centrum miasta. Niezwykle tania jest tu komunikacja miejska. Żeton na metro kosztuje (dosłownie) grosze – 5 hrywien. To przynajmniej pięć razy mniej niż w Warszawie. Barszcz ukraiński, zupa solanka czy pierogi to potrawy, które przyciągają do Kijowa głodne, ale wymagające, jeśli chodzi o smak, brzuchy. W stolicy Ukrainy funkcjonują sieciowe bary samoobsługowe, gdzie można zjeść tanio – suty obiad to koszt ok. 13-15 zł. Lokalne hostele urzekną niejednego – Kijów pod względem niedrogiej bazy noclegowej rozwija się coraz prężniej, a wiele z nich jakością mogłoby konkurować z zachodnimi metropoliami, z Paryżem na czele.

Sofia
Bułgaria to nie tylko kurorty na wybrzeżu, również stolica ma turystom wiele do zaoferowania. Bezpłatnie można zwiedzić obiekty sakralne, między innymi najstarszą cerkiew w mieście Rotundę Św. Jerzego, jak i imponujący z zewnątrz (kopuły i ponad pięćdziesięciometrowa dzwonnica) oraz wewnątrz (freski i zdobienia) Sobór Św. Aleksandra Newskiego. Spod niego kwiatowo-orientalny zapach poniesie wprost do ogrodu botanicznego. Wstęp kosztuje niecałe 9 złotych. Bilet dzienny komunikacji miejskiej, polecany dla turysty, kosztuje ok. 8,5 zł.

W centrum miasta najniższymi  cenami będą kusić pokoje wspólne dla kilku podróżnych w lokalnych hostelach. Warto rozważyć wynajem apartamentu –  wybór jest na tyle szeroki, że każdy znajdzie coś dla siebie, w bardzo konkurencyjnej cenie.

Belgrad
Jeśli chcesz w pełni zrozumieć bałkańska duszę, to warto odwiedzić miasto. Najbardziej ekonomicznym sposobem zakwaterowania (i to w centrum miasta) jest współdzielony pokój w hostelu. Podróżujących niskokosztowo ucieszy fakt, że codziennie z Placu Republiki startują darmowe spacery z przewodnikiem po mieście.

W opcji zwiedzania Starego Miasta znajdują się same największe zabytki: park i twierdza Kalemegdan, widoki na Dunaj i Sawę czy oddychająca sztuką ulica Skadarlija. Po pyszne jedzenie i lokalne klimaty warto wybrać się na targ Kalenić. Stolicę Serbii śmiało można zwiedzać pieszo lub rowerem.

Bukareszt
Większość zabytków stolicy Rumunii znajduje się w centrum miasta, co umożliwia rezygnację z komunikacji miejskiej i zwiedzanie piesze. Gdzie najlepiej się powłóczyć? Bukareszt to istna hybryda, miasto malowniczych i zabytkowych kościołów i katedr, wplecionych w socjalistyczną architekturę – ich lokalizacja zaskoczy niejednego.

Oprócz pałacu Ceausescu jest tam wiele do zobaczenia. Udając się wzdłuż Calea Victoriei natrafi się na wiele architektonicznych cudeniek, które sąsiadują z monumentalnymi budowlami w stylu socjalistycznym. Z kolei należąca do najstarszej części Bukaresztu ulica Lipscani kusi barami, knajpkami i odrestaurowanymi kamienicami. Za sycący posiłek w restauracji zapłaci się przeciętnie 26 złotych. Jeśli w ramach pamiątki z podróży będziemy chcieli przywieźć dobre wino, będzie nas ono kosztowało około 20 złotych.

Budapeszt
Budapeszt to istna feria smaków, dźwięków, kolorów. Piekne monumentalne i zabytkowe kamienice w centrum miasta kuszą niedrogim noclegiem i estetycznymi doznaniami – stare latarnie, klatki schodowe, wewnętrzne podwórka (studnie), rzeźbione poręcze i znacznie więcej odkryjemy w każdej z nich. W stolicy Węgier można zjeść solidnie i niedrogo. Ceny za langosza (drożdżowy placek z dodatkami) zaczynają się od 4 złotych (wersja podstawowa) po 12 złotych z większą ilością dodatków. Smakujący nie tylko regionalne pyszności, ale i miejscowe zwyczaje powinni udać się do Centralnej Hali Targowej, gdzie znajdzie się w bród lokalnych przysmaków.

Nie trzeba nic kupować, wystarczy poczuć atmosferę tego miejsca i zachwycać się smakowitościami, jakie można tu dostać (ach, te przyprawy!). W Budapeszcie do dyspozycji turystów jest wiele możliwości tańszego noclegu (hostele, pokoje lub lokale do wynajęcia) w samym sercu miasta. Za wstęp do większości miejsc trzeba zapłacić, ale bez trudu znajdzie się i te, które nie wymagają opłat. Przykładowo, wejście do Parlamentu kosztuje niespełna 30 złotych – to cena dla obywateli Unii Europejskiej. Można wziąć także udział w bezpłatnych spacerach po mieście z przewodnikiem. Całkowicie za darmo podziwia się nurt Dunaju i Most Łańcuchowy. Frajdą samą w sobie jest przejażdżka budapesztańskim metrem – jedna z nitek, wybudowana pod koniec dziewiętnastego wieku należy do listy światowego dziedzictwa UNESCO. Więcej o atrakcjach Budapesztu można dowiedzieć się TUTAJ.

Jak powstało zestawienie?

Koszty lotów i hoteli zostały opracowane na podstawie danych ze skyscanner.pl, średnie wydatki na jedzenie komunikacji i atrakcje z numbeo.com oraz priceoftravel.com. Ceny są orientacyjne i zaokrąglone. Przy wyliczaniu dziennego budżetu wzięto pod uwagę: opłatę za jeden nocleg, wydatki dzienne na jedzenie bez specjalnego oszczędzania (dwa posiłki w tańszej restauracji, kawa, woda, śniadanie: chleb i jajka), komunikację miejską (przejazd w tę i z powrotem) oraz średni koszt atrakcji w danym mieście.

Comments

comments