Albania – niegdyś jedno z najbardziej odizolowanych państw w Europie. Dziś miejsce, do którego wyjeżdża coraz więcej turystów. Z danych biur podróży, m.in. Itaki wynika, że Albania jest w pierwszej 10. najchętniej odwiedzanych przez Polaków krajów. Przyciągają ich ciepłe morze, piaszczyste plaże, zabytki, dziewicza przyroda, przepiękne krajobrazy, znakomite jedzenie i wino. Co warto wiedzieć przed wyjazdem do tego kraju?
Daj się ugościć
Albańczycy bardzo dbają o swoich gości i zważają w związku z tym na pewne rytuały. Witając się, należy podać sobie ręce; taki sam gest obowiązuje się przy pożegnaniu. Kobiety, a także mężczyźni całują się z bliższymi znajomymi w oba policzki. Przed wejściem do domu gospodarza wypada zdjąć buty, w środku tradycyjnie witani jesteśmy turecką kawą i słodkim zazwyczaj poczęstunkiem. Osobom starszym okazuje się tu ogromny szacunek – w wielu miejscach wciąż żywy jest zwyczaj całowania ręki starszego gościa przy powitaniu.
Należy też mieć na uwadze, że gestem oznaczającym „tak” jest kręcenie głową z boku na bok, czyli nasze „nie”. Albańskie „nie” to uniesienie brwi, a jeśli chcemy zdecydowanie czemuś zaprzeczyć bądź odmówić, unosimy głowę. Bądźmy też uważni przy piciu narodowego trunku, czyli rakii. To mocny alkohol (powyżej 50%). Pije się go w większych kieliszkach lub w szklankach. Jednak nie przechylamy kieliszka na raz, jak w Polsce, tylko sączymy trunek powoli.
Napij się wina
Najlepsze wypijesz w Shesh w winiarni założonej przez Ekrema Bardhę, Albańczyka, który po wojnie uciekł do Ameryki. Potem otworzył winny tam biznes. Butelki z etykietą Bardha znajdziemy we wszystkich knajpach, a cena jednej wynosi od ok. 600 leków (ok. 20 zł).
Odwiedź Blok
To dawna dzielnica komunistycznych aparatczyków. To teraz najmodniejsze miejsce w Tiranie, gdzie przychodzi się do nocnych klubów na drinka i disco.
Odpocznij na plaży
Na przykład w kurorcie Durrës, do którego wycieczki z Polski organizuje m.in. biuro podróży Itaka. Od wiosny do jesieni busy ze stolicy Albanii kursują tam codziennie od świtu do zmierzchu. Można też wybrać się znacznie dalej na południe do leżącej nad uroczą zatoką Sarandy (podróż autobusem trwa osiem godzin). Z wyspy Korfu pływają tam promy i wodoloty. Saranda to także idealne miejsce do nurkowania.
Nie przepłacaj
Życie w Albanii jest bardzo tanie. Dziennie na wyżywienie wystarczy ci jakieś czternaście leków. Za kawę i wodę mineralną w małej knajpce zapłacisz od 30 do 100 leków. Duże piwo to wydatek ok. 150 leków, drink w nocnym klubie – ok. 700 leków. Danie w restauracji, na przykład jagnięcina z ziemniakami i sałatką z pomidora, kosztuje 700 – 800 leków.
Spróbuj byrka
Ta lokalna przekąska robiona z francuskiego ciasta przekładanego szpinakiem i białym serem sprzedawana w budkach na każdym rogu Tirany. Kosztuje od 30 leków.
Pamiątki kup w Kruji, dawnej stolicy Albanii
Od Tirany to tylko godzina jazdy minibusem. W XV wieku Kruja była centrum oporu Albańczyków przeciw osmańskiej inwazji. To właśnie tutaj jest muzeum bohatera narodowego Skanderberga. Jednak aby do niego dojść, musisz przejść przez wybrukowane uliczki bazaru, gdzie w drewnianych chatach kupisz dywany, srebro, popielniczki w kształcie bunkrów, z których słynie Albania i wyroby z drewna – ręcznie robione kołyski, misy, osełki do masła i malowane skrzynie. Ja polecam butelkę albańskiego koniaku.
Spróbuj śródziemnomorskich fast foodów
W Albanii nie ma McDonalda, są za to kolonaty – rodzime budki z szybkimi przekąskami, w których zjesz albańskiego burgera z frytkami.
Wynajmij przewodnika
Szukasz sprawdzonego przewodnika? Moim był Elton Caushi, który zabierze cię w miejsca rzadko odwiedzane przez turystów. Z Eltonem skontaktujesz się przez stronę albaniantrip.com.