Podczas zagranicznych podróży należy zdawać sobie sprawę z różnic kulturowych, które dzielą mieszkańców nawet niezbyt odległych od siebie krajów. Nie biorąc ich pod uwagę bardzo łatwo kogoś urazić.
Według danych CBOS ponad połowa dorosłych Polaków (56%) zamierza w 2016 roku wyjechać poza miejsce stałego zamieszkania na co najmniej dwa dni w celach wypoczynkowych lub turystycznych. 43% osób planujących wycieczki chciałoby w tym roku udać się za granicę. Education First, firma specjalizująca się w organizowaniu zagranicznych kursów językowych, przygotowała zestawienie zachowań, których powinno się unikać przebywając w poszczególnych europejskich krajach.
Jak nie urazić Włochów?
Przebywając we włoskiej kawiarni warto zastanowić się nad wyborem odpowiedniej kawy. Włoska tradycja picia kawy różni się od polskiej. Tam cappuccino pije się jedynie do południa. W godzinach popołudniowych dysze do spieniania mleka są już starannie wypolerowane, więc warto o tym pamiętać, ponieważ dla Włochów tradycja jest bardzo istotna.
Włosi naprawdę potrafią przygotować znakomitą pizzę. Kombinacja składników na każdej pizzy, którą można znaleźć w menu, jest bardzo starannie dobrana, więc zamówienie dodatku, czyli na przykład ketchupu, może zostać odebrane przez kucharza jako bardzo nietaktowne zachowanie. Przebywając we włoskiej restauracji nie powinno się również posypywać parmezanem makaronu z owocami morza. Włosi po prostu nie dodają sera do tego rodzaju makaronów. Nasi kursanci wracający z Włoch zwracają uwagę, że włoskie zwyczaje kulinarne zdecydowanie różnią się od polskich. Najczęściej przytaczają fakt, że wieczorami jada się tam największe posiłki, a rezerwowanie w restauracji stolika o tej porze dla przekąszenia drobnego dania jest w oczach Włochów czymś przynajmniej niezwyczajnym – mówi Sylwia Rogalska, Country Product Manager Education First.
Jak nie podpaść Niemcom?
To, że po niemieckich autostradach kierowcy mogą jeździć zdecydowanie szybciej niż w Polsce, nie oznacza, że również piesi mają tam większe przywileje. Przekraczając przejście dla pieszych na czerwonym świetle można być pewnym, że poza otrzymaniem mandatu od policjanta, stojący obok Niemcy obdarzą spieszącego się przechodnia pełnym dezaprobaty spojrzeniem.
Podczas pobytu w niemieckiej restauracji nie trzeba czekać na kelnera aż wskaże, przy którym stoliku można usiąść. Poza tym warto też wiedzieć, że Niemcy często jedzą wspólnie, więc nie należy się dziwić, jeśli do stolika przysiądą się nieznajomi.
Osoby, które choć trochę znają język niemiecki i zamierzają posługiwać się nim podczas wakacji w Niemczech, powinny pamiętać, żeby używać formy grzecznościowej „Sie” zamiast formalnego „du” zwracając się do ludzi, których nie znają.
Jakich zachowań unikać we Francji?
Francuzi nie należą do narodów, które biegle posługują się językiem angielskim, a w dodatku wielu z nich nawet nie chciałoby się nim posługiwać. Lepiej nie zaczynać rozmowy po angielsku, a jeśli nie zna się innego języka, to warto zapytać, czy dana osoba mówi po angielsku używając zwrotu “Parlez-vous anglais?”.
Francuzi uwielbiają jedzenie. Podstawowym elementem francuskiej kultury jest siedzenie i delektowanie się każdym kęsem. Żeby uniknąć krzywych spojrzeń przechodniów, nie należy w pośpiechu biec przez miasto pochłaniając w pośpiechu drugie śniadanie. Natomiast podczas spożywania posiłku w większej grupie, nie powinno się podnosić widelca, dopóki ktoś nie powie „bon appetit”, co nie tylko znaczy smacznego, ale jest też wyraźnym sygnałem, że można zacząć jeść.
Na co warto zwrócić uwagę przebywając w Hiszpanii?
Pora obiadowa w Hiszpanii nie zaczyna się wcześniej niż o godzinie drugiej po południu, a kolację często spożywa się późnym wieczorem, nawet po dziesiątej. Natomiast imprezy w Hiszpanii zaczynają się o porze, w której w innych krajach ludzie zaczynają wracać do swoich domów po nocnych balangach. Przebywając tam warto „przestawić zegar biologiczny” i dostosować się do hiszpańskich zwyczajów.
Ze względu na popołudniową drzemkę, czyli sjestę, sklepy w Hiszpanii często są nieczynne między godziną drugą a piątą po południu. W większych miastach i na północy kraju sprzedawcy zdecydowanie rzadziej zamykają sklepy na rzecz drzemki, jednak warto powstrzymać się od pukania do nieczynnego sklepu w godzinach sjesty, ponieważ można obudzić śpiącego sprzedawcę.