Beata Pawlikowska uważa, że najważniejsze w życiu, abyśmy uświadomili sobie, jacy tak naprawdę jesteśmy. Bo to, co wiemy o sobie teraz, to najczęściej iluzja. Podróżniczka i pisarka czuje się szczęśliwa, choć w życiu musiała zmagać się z różnymi doświadczeniami.
Jako młoda dziewczyna Beata Pawlikowska została zgwałcona, próbowała popełnić samobójstwo, nie udało jej się małżeństwo z Wojciechem Cejrowski. Na rozdaniu statuetek „Róże Gali” wyznała wprost: „Byłam kobietą, która siedzi w kącie, byłam nieszczęśliwa, byłam uzależniona od ludzi i substancji”.
Podróżniczka i pisarka trudne emocje ma już jednak za sobą. Od kilku lat wydaje książki, organizuje wyprawy po świecie, jest częstym gościem programów telewizyjnych. Jej zdaniem recepta na bycie szczęśliwym jest tylko jedna.
– Trzeba zacząć od prawdy. Człowiek najczęściej to, co o sobie myśli i o sobie wie, to jest nieprawda. Została ona tak głęboko zakodowana, że człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że to jest iluzja. I tej iluzji trzyma się kurczowo i ciągnie za sobą przez całe życie. Wtedy ciągle rozbija sobie głowę – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Beata Pawlikowska.
Dlatego, aby móc być w pełni szczęśliwym, zdaniem Beaty Pawlikowskiej, należy zburzyć iluzję i zbudować siebie od początku na nowo, prawdziwie. Ona sama również przeszła tę drogę.
– Kiedy miałam 16 lat wiedziałam, że chcę być szczęśliwym człowiekiem, że nie chcę być dorosłym, który zawsze narzeka, zawsze mu brakuje czasu, zawsze mu brakuje pieniędzy, nie lubi swojej pracy, jest wiecznie niezadowolony i wiecznie się spieszy. Wiedziałam, że chcę znaleźć taki sposób,, że można po prostu być szczęśliwym człowiekiem, nie w takim sensie, że ma się różne rzeczy, które dają przyjemność, tylko w takim sensie, żeby budzić się rano, otwierać oczy i mieć ochotę się uśmiechnąć, bo to jest bycie szczęśliwym – uważa Beata Pawlikowska.
Beata Pawlikowska niedawno wydała książki o sile podświadomości człowieka, pt. „W dżungli podświadomości” oraz „Księga kodów
podświadomości”. Za pierwszą została nagrodzona „Różą Gali”.