Kiedy ujrzałem samolot, jakim przyjdzie mi pokonać trasę z Umei w Szwecji do Vaasy w Finlandii, wystraszyłem się – pisze Michał Cessanis.
Niewielka, produkowana w USA, maszyna Piper PA-31 Navajo to popularny model w Skandynawii, używany do pokonywania niewielkich odległości.
Ta powietrzna taksówka zabiera na pokład maksymalnie osiem osób (wraz z dwuosobową załogą).
Luki bagażowe znajdują się w skrzydłach i pod miniaturową kabiną pilotów. A do kabiny pasażerskiej prowadzą wąskie schodki.
Lubię latać, jednak pierwszy raz w życiu paraliżował mnie strach – spowodowany głównie rozmiarami statku powietrznego.
Niemal przez całą drogę nie odzywałem się do współpasażerów, pomimo cudnych widoków, jedynie kilka razy zerknąłem przez okno, bo przez bliskość wirującego śmigła więcej nie mogłem (wyobraźnia pracowała na pełnych obrotach).
– Wszystko w porządku? – spytał mnie pilot, który sekundę wcześniej wychylił się do kabiny pasażerskiej z kokpitu. Twierdząco pokiwałem głową (przecież nie będę z siebie robił panikarza, twardym trzeba być).
Lot z Umei – Europejskiej Stolicy Kultury 2014 do Vaasy trwał ok. 25 minut.
Piper PA-31 Navajo swój pierwszy lot odbył w 1964 roku. Produkowany jest w wersjach pasażerskiej oraz transportowej.
Maksymalna prędkość z jaką może lecieć to 348 km/h. Zatankowany do pełna przeleci 1898 km.
tekst i zdjęcia: Michał Cessanis