Od rana w Boże Ciało mieszkańcy wsi Spycimierz w woj. łódzkim układali niezwykłe kompozycje kwiatowe na trasie procesji, która wyruszyła po godz. 17 . Ta tradycja ma już ponad 200 lat. I chociaż w tym roku pogoda nieco pokrzyżowała plany, to jednak kwietne dywany udało się ułożyć.
– Zaczęliśmy po godz. 11, w poprzednich latach zdarzało się, że układaliśmy kwiaty w noc poprzedzającą Boże Ciało – mówi Agnieszka, która wraz z całą rodziną pracowała przy ułożeniu kwiatowej dekoracji. – Od poniedziałku zbieraliśmy kwiaty na polach i łąkach. Sąsiedzi przywozili też gałęzie, korę. W domach mieli zapasy szyszek – dodaje Agnieszka.
„Kwiaty to najczęściej maki, chabry, jaśminy, łubiny, akacje, rumianki, róże, piwonie, a z lasów liście paproci i mech. Na boki kwietnego dywanu zrywane są liście kasztanowca. Do dnia Bożego Ciała wszystkie te dary natury przechowywane są w chłodnych pomieszczeniach aby nie utraciły swojej świeżości” – podaje serwis spycimierz.pl
Według legendy, zwyczaj usypywania kwietnych dywanów ma związek z Napoleonem, który przejeżdżał w tamtych okolicach i mieszkańcy wsi chcieli go uroczyście powitać. Ten jednak wybrał inną drogę, ale zwyczaj pozostał i kwiaty układane są dla Pana Boga.
zdjęcia: Michał Cessanis