Ponad 1700 km wędrówki po całych polskich górach, wchodząc na najwyższe szczyty wszystkich 29 pasm, nocując w namiocie i u „dobrych ludzi” – chce tego dokonać jedna młoda kobieta. Po co? – Dla siebie – pisze o swojej wyprawie Ewelina Domańska.
Ile razy czytaliście relacje z czyjejś podróży i marzyliście skrycie – „ja też chcę”? Albo może słuchaliście prelekcji z jakiejś szalonej eskapady i myśleliście w duchu – „no tak, oni to mają życie”? Ja wielokrotnie. Zastanawiałam się, co oni mają, czego ja nie mam. Aż pewnego dnia zrozumiałam – pomyślałam, wstałam i zaczęłam działać.
„Górami Polski – moja Compostela” to wyprawa, która ma dwa podstawowe założenia. Pierwszym jest przejście całych polskich gór, z zachodu na wschód, uwzględniając wszystkie pasma i ich najwyższe szczyty, a jest ich 29. Do tego dochodzi minimalny budżet, uwzględniający wydatki niezbędne, takie jak jedzenie, zakup kolejnej butli gazowej czy mydła.
To, co najdroższe musi pozostać darmowe. Noclegi odbywać się będą pod chmurką, w dźwiganym na plecach namiocie albo u ludzi, którzy zechcą użyczyć mi na chwilę swego przytulnego gniazdka bądź kawałka podłogi lub trawnika w ogródku.
Pewnie wiele osób w tym momencie popuka się w głowę i zapyta – po co? Odpowiedzią jest drugie założenie, zawarte – podobnie jak pierwsze, w nazwie wyprawy. Aby odbyć pielgrzymkę. W Hiszpanii, w miejscowości Santiago de Compostela, znajduje się grób św. Jakuba, do którego nieprzerwanie wędrują pątnicy z całego świata. Idą przez góry, mierzą się ze swymi słabościami i bolączkami, w sobie tylko znanym celu.
Jedni poszukują sensu, prawdy, inni chcą coś sobie udowodnić. Ja postanowiłam odbyć taką podróż w Polsce, w górach które kocham, które miejscami znam lepiej, a miejscami wcale. Pragnę poznać bliżej je, ale przede wszystkim – i to jest najważniejszym celem wyprawy – samą siebie.
Dlaczego nie mogę zostać w domu, chodzić jak dotąd, do pracy i w wolnych chwilach poszukiwać? Nie wiem i już się nad tym nie zastanawiam. Pewnego dnia usiadłam, spojrzałam przez okno, a moje serce szepnęło „już czas”. Po prostu „zobaczyłam” tę podróż i zdobyłam się na odwagę, aby zaufać samej sobie.
Regularne relacje i zdjęcia z trasy będę umieszczać na stronie internetowej www.goramipolski.pl oraz na fanpage’u wyprawy na facebooku https://www.facebook.com/goramipolski.
Już teraz zapraszam na powyższe strony, na których można poczytać więcej o mnie i o wyprawie.
tekst i zdjęcia: Ewelina Domańska