Kolejne problemy lotniska w Modlinie – informuje RMF FM. Według dziennikarzy tej stacji problemy podobne do tych, które spowodowały zamknięcie drogi startowej, wystąpiły także na drodze kołowania.
22 grudnia dwa betonowe fragmenty drogi startowej w Modlinie zostały uznane za stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu lotniczego z uwagi na kruszenie nawierzchni. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał wtedy negatywną decyzję i zakazał użytkowania tych części o łącznej długości kilometra. Z uwagi na to, że asfaltowy fragment jest zbyt krótki, do Modlina przestali latać Wizz Air i Ryanair. Przewoźnicy już niemal dwa miesiące korzystają z lotniska Chopina – informuje Dominik Sipiński z serwisu pasazer.com.
Lotnisko cały czas spiera się z generalnym wykonawcą drogi startowej, firmą Erbud. Wykonawca oskarża lotnisko o niewłaściwe utrzymywanie pasa, które miało doprowadzić do pojawienia się złuszczeń. Port lotniczy odpiera jednak te zarzuty. Warto przypomnieć, że pierwsze uszkodzenia pasa startowego pojawiły się w Modlinie jeszcze przed uruchomieniem lotniska.
Po kilku dniach od zamknięcia pasa startowego w Modlina rozpoczęła się naprawa, którą przeprowadzał w ramach gwarancji Erbud. Jednak prowizoryczne łatanie pęknięć żywicą okazało się niewystarczające i wiadomo już, że lotnisko w Modlinie nie zostanie otwarte dla dużych samolotów co najmniej do kwietnia. Członek zarządu wykonawcy, Dariusz Grzeszczak, zapowiedział jednak niedawno w TVN CNBC, że naprawa może potrwać nawet do grudnia.
Jak informuje Radio dla Ciebie, kłopoty Modlina mogą okazać się nieoczekiwaną szansą dla portu lotniczego w Radomiu. Lotnisko ma zostać otwarte we wrześniu br., a według jego rzecznika przewoźnicy wykazują duże zainteresowanie lotami z Radomia. Choć powstający na bazie lotniska wojskowego port miał obsłużyć w tym roku zgodnie z planem jedynie 60 tys. pasażerów, możliwości są większe.
Dominik Sipiński/Pasazer.com