19 zagranicznych turystów zginęło w eksplozji balonu nad Luksorem w południowym Egipcie. Do wybuchu gazu doszło na wysokości 300 m. Przeżyli tylko pilot i jeden z pasażerów – podał portal gazeta.pl.
– Najpierw pojawił się ogień i eksplozja, później balon spadł na ziemię i rozbił się na polach trzciny cukrowej na zachód od Luksoru – mówi jeden z miejscowych urzędników, który chce zachować anonimowość, ponieważ nie jest upoważniony do rozmów z mediami. Ahmed Aboud, rzecznik firmy organizującej przeloty balonem informuje, że doszło do wybuchu gazu na wysokości 300 m.
W wypadku zginęło 19 turystów. Na razie znaleziono ciała 14 osób – podała agencja dpa powołując się na lekarzy. Przeżył tylko jeden pasażer i pilot, ale obaj są w stanie krytycznym. Pasażer, który przeżył wypadek przechodzi operację. Wiadomo już, że wśród ofiar było 2 obywateli Francji, 2 Brytyjczyków, 4 Japończyków i 9 turystów z Hongkongu. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że na pokładzie balonu nie było Polaków, ale, podkreślam, to są informacje wstępne, które cały czas sprawdzamy – mówią portalowi Gazeta.pl urzędnicy polskiej ambasady w Kairze.
– Usłyszałam wybuch około 7 rano. To był przerażający huk, choć wszystko wydarzyło się kilka kilometrów od hotelu – mówi Konny Matthews pracująca w hotelu Al Moudira w Luksorze. – Niektórzy z moich pracowników mówili, że ich domy zadrżały – dodała.
Wypadki podczas lotów balonowych zdarzały się w Luksorze, a także w innych turystycznych miejscowościach Egiptu już wcześniej. Po katastrofie, do której doszło w 2009 roku wprowadzono nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa. wówczas też przeloty nad Doliną Królów zostały zawieszone na pół roku. W tym czasie wszyscy piloci przechodzili dodatkowe szkolenia. Ograniczono też do 8 liczbę balonów, które mogą lecieć jednocześnie. Wczesniej zdarzało się, że w jednym przelocie brało udział nawet 50 balonów.
Mimo zaostrzonych środków bezpieczeństwa do kolejnego wypadku doszło w październiku 2011 r.
źródło: gazeta.pl