Ach, jak miło jest wtulić się w życiowy fotel! Obłożyć się poduszkami, czuć się ciepło i bezpiecznie. Mieć pod ręką ulubione przekąski, telefon i przyjaciół. I myśleć sobie, że właściwie nie ma potrzeby ruszać się gdzieś dalej, bo właściwie po co?… Po wstaniu z wygodnego fotela może się zrobić niewygodnie, niebezpiecznie, chłodno i nieprzyjemnie, więc po co? – pyta Beata Pawlikowska.
Właśnie po to! Bo przecież w życiu nie chodzi o to, żeby znaleźć wygodny fotel i zasiąść w nim do końca swoich dni.
Kiedy odważysz się wstać i ruszyć w nieznane, nagle odkryjesz, że świat jest niewyobrażalnie fascynujący, bogaty i wielki. Istnieją w nim rzeczy, których nie sposób sobie w teorii wyobrazić. Zdarzenia, których nie dałoby się zaplanować i wymarzyć.
A zmaganie się z przeciwnościami pozwala odkryć w sobie wielką siłę i pokonać swoje słabości. To jest taka siła, która zostaje w człowieku na zawsze.
Ale żeby tego doświadczyć, trzeba najpierw zebrać się w sobie, strząsnąć z siebie kurz przyzwyczajeń i wygody, zarzucić plecak na ramiona i zrobić pierwszy krok.
Ja właśnie kończę pakowanie mojego plecaka. Przez kilka miesięcy przygotowywałam tę wyprawę. Pracowałam za dwóch, żeby wywiązać się z bieżących zobowiązań i przygotować dwumiesięczny zapas felietonów i audycji. Skończyłam pisać nową książkę, która ukaże się tuż po moim powrocie.
Wyruszam w samotną podróż. Lecę do Ameryki Południowej, spędzę dwa miesiące w Amazonii. Wiem, że będzie trudno, czasem może niebezpiecznie, ale będzie też zachwycająco. Zawsze tak jest 🙂
źródło: Beata Pawlikowska/Facebook