W naszej świątecznej zabawie bilety lotnicze Wizz Air wygrali Sandra Dziergwa, Agnieszka Tokarczyk i Yuras Yurasberg. Obrady redakcyjnego jury były burzliwe. Zwycięzcom gratulujemy!
Dziękujemy wszystkim naszym czytelnikom, którzy przysłali zgłoszenia do udziału w konkursie. Już wkrótce do zdobycia będą kolejne nagrody.
Sandra Dziergwa napisała o swojej wymarzonej podróży:
Już przy zakupie biletu dowiaduje się, że na mój lot nie ma ograniczeń bagażowych i mogę zabrać dodatkową walizkę na urlop. Na lotnisku jak zwykle przemiła obsługa wręcza mi voucher na pobyt w hotelu gdzieś na wyspach Karaibskich.
Onieśmielona zauważam, że to chyba pomyłka gdyż Wizzair nie lata na takich rejsach. W odpowiedzi stewardessa zaprasza mnie do nowego Dreamlinera i nalewając szampana do kieliszka mówi: „Dziś jest specjalny dzień dla naszych pasażerów. Wszyscy, którzy podróżują liniami Wizzair otrzymują przelot i hotel na jedną z cudownych wysp Karaibskich”.
Wsiadam myśląc, że to jakiś żart albo, że znalazłam się w ukrytej kamerze. Ku mojemu zdumieniu Prezes Wizzair za pomocą telewizji pokładowej wita pasażerów i dziękuje za wybór tego przewoźnika. Stewardessy wszystkich traktują tak jakby cały samolot był bizzness klasą.
Wszyscy otrzymują obrandowane podarunki, drinki i pyszne jedzenie. Samolot startuje i nikt już nie wątpi, że będzie to wymarzona podróż liniami Wizzair.
Agnieszka Tokarczyk napisała o swojej wymarzonej podróży:
Dzień przed wigilią, 23 grudnia otrzymałam maila z informacją, że jestem jedną z trzech laureatek konkursu i wygrałam bezpłatny przelot lotniczy liniami Wizz air. Nie mając ciekawych, konkretnych planów na Noc Sylwestrową oraz Nowy Rok postanowiłam skorzystać z nagrody i powitać 2013 rok w cudownym Paryżu. W ostatni dzień nie do końca dobrego dla mnie 2012 roku przemierzałam zaśnieżoną drogę z Łodzi do Katowic , aby dostać się na lotnisko.
W oczekiwaniu na odprawę, kiedy sprawdzałam newsy na FB poczułam, że ktoś bardzo intensywnie ściąga mnie wzrokiem. Nieśmiało odwracając głowę dostrzegłam wciąż młodą i niezwykle intersującą twarz Tomka, kolegę z harcerstwa, którego nie widziałam przez ostatnie 20 lat. W samolotach linii Wizz air siedzenia nie są numerowane i właśnie dlatego mieliśmy okazję spędzić całą, dwugodzinną podróż razem, wspominając nasze wspaniałe czasy harcerstwa.
Podczas rozmowy urozmaiconej smakołykami serwowanymi przez prześliczne stewardessy okazało się, że Tomek jest bardzo znanym architektem i od wielu lat mieszka w Paryżu projektując domy i pałace najzamożniejszym Francuzom. Okazało się także, że podobnie jak ja chce spędzić sylwestra w Paryżu, z tym że w przeciwieństwie do mnie ma już konkretne plany – jest zaproszony na bal wydawany przez samego Mer’a Paryża w Hotelu Ritz przy placu Vendôme.
Od czasu propozycji spędzenia tego wieczoru razem do czasu samego balu wiele się jeszcze działo, ale sporo też nie pamiętam… Wiem jednak, że dzięki liniom Wizz air uczestniczyłam w niezwykłym balu i spędziłam najpiękniejszą Noc Sylwestrową w swoim życiu.
Yuras Yurasberg napisał o swojej wymarzonej podróży:
Wymarzony kierunek, który od jakiegoś czasu mam na celowniku, to Północne Włochy i położone pod Mediolanem Bergamo. Lotnisko Orio al Serio leży jedynie kilka kilometrów od centrum, do którego można dotrzeć komunikacją miejską w 20 minut. Bergamo kusi znajdującym się na wzgórzu Starym Miastem, po którego kamiennych ulicach i malowniczych placach z pewnością warto się poszwendać, a poza tym jest idealnym punktem wypadowym do zwiedzania bogatej w atrakcje okolicy.
Stolicę Lombardii miałem okazję już odwiedzić i choć spacer po dachu Katedry Mediolańskiej należy do niezapomnianych przeżyć, tym razem chciałbym pojechać w innym kierunku. Moje marzenie to wizyta nad dwoma słynnymi jeziorami Włoch – Lago di Como i Lago di Garda, które uchodzą za jedne z najpiękniejszych nie tylko w Italii, ale i w całej Europie. Oba zbiorniki leżą w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od Bergamo i odznaczają się wyjątkową urodą, którą zawdzięczają przepięknemu położeniu w otoczeniu górskich szczytów.
Nad jeziorem Como chcę zobaczyć miejscowość Lecco i Bellagio, a nad jeziorem Garda Sirmione z intrygującym zamkiem na półwyspie. Pobyt nad Lago di Garda zakończyłbym w Riva del Garda, z której widok na jezioro jest podobno najpiękniejszy. Trzecim punktem i ukoronowaniem wyprawy byłby Trydent, stolica regionu Trydent-Górna Adyga, który zachęca ogromną liczbą zabytków oraz interesującą historią – na przestrzeni wieków przechodził z rąk do rąk. Na miejscu korzystałbym z włoskiej kolei Trenitalia, z którą dotychczas mam same dobre doświadczenia, zarówno pod względem punktualności, jak i ceny.