Na Walizkach

  • Wiadomości
  • Loty
  • Miejsca
  • Porady
  • Ludzie
  • Sprawdzony nocleg
  • Gadżety
  • Top 10
  • Krótkie wypady
Afryka, Miejsca, Relacje / Blogi

REPORTAŻ: Prawdziwe gwiazdy są na pustyni

14 grudnia, 2012

Ouarzazate to spokojne, niewielkie miasto położone cztery godziny jazdy od Marrakeszu. Przed wiekami było obowiązkowym przystankiem na trasie wielbłądzich karawan. Dziś to marokańskie Hollywood zwane Mollywoodem – pisze w „Rzeczpospolitej” Michał Cessanis.

„Gladiator”, „Mumia”,” Asterix i Obelix: Misja Kleopatra”, „Kundun”, „Siedem lat w Tybecie” – Khalid Mrani niemal jednym tchem wymienia filmowe hity. Tak, oglądał je. Ale nie to jest dla niego najważniejsze. – Grałem w każdym z nich – chwali się i bierze kolejny łyk słodkiej miętowej herbaty. Siedzimy w jednej z wielu knajpek w centrum Ouarzazate. Aktorami amatorami są też dwaj bracia Khalida. Do „Gladiatora” załapał się jako statysta także jego ojciec. Kogo grają? – Tłum. W szkole filmowej braliśmy lekcje, jak grać – uśmiecha się Khalid. Szkołę otwarto w Ouarzazate właśnie po to, by mieszkańcy mogli nabierać aktorskich szlifów. Z roku na rok jest coraz więcej chętnych do nauki.

Z filmowego przemysłu żyją tu wszyscy. Mieszkańcy (jest ich ok. 60 tys.) nie tylko są statystami, ale też produkują rekwizyty, dekoracje i szyją stroje. Wynajmują domy na obrzeżach miasta, w których zatrzymują się aktorzy i otwierają coraz więcej hoteli i pensjonatów dla turystów.

W trzech działających tu studiach filmowych powstaje rocznie sześć, siedem pełnometrażowych produkcji. Jeszcze więcej kręconych jest seriali. Poświęcone są głównie początkom chrześcijaństwa. Dlaczego właśnie w Maroku? – Rząd stworzył dla filmowców wiele ulg włącznie z możliwością wwożenia na teren kraju broni używanej w produkcjach – wyjaśnia mi Amine Tazi, menedżer włosko-amerykańsko-marokańskiego studia CLA.

Jednak zanim w mieście nazywanym Bramą Pustyni (leży na styku Sahary i gór Atlas), przez które wiódł legendarny szlak handlowy do położonego na terenie dzisiejszego Mali Timbuku, nastąpił filmowy boom, nakręcono tu m.in. „Lawrence’a z Arabii” (1962) zaliczanego do filmów wszechczasów, czy „Jezusa z Nazaretu” i „Gwiezdne Wojny” (1977). Z Ouarzazate związany jest też James Bond. To właśnie w Maroku powstawały sceny do 15. filmu o agencie jej królewskiej mości – „W obliczu śmierci” z Timothy Daltonem w roli 007.

– Ale całe miasto zagrało dopiero w filmie „Pod osłoną nieba” (1990), ekranizacji powieści Paula Bowlesa. Ouarzazate nie musiało udawać innego miejsca, bo akcja działa się w Maroku – opowiada Ali Marhoum, lokalny przewodnik oprowadzający mnie po Ouarzazate.

Kazba, która gra kościoły

W drodze do studiów filmowych zatrzymuję się najpierw w XVIII-wiecznej Kazbie Taourirt, dawnej siedzibie berberyjskiego wodza, paszy Marrakeszu Thami el Glawiego, w której mieszkał z bardzo liczną rodziną oraz służbą. Zachowały się tu stropy z cedrowego drewna, a na czerwono-różowych murach geometryczne desenie.

W niektórych oknach wciąż wiszą muszaraby zza których mieszkańcy kazby mogli niezauważeni obserwować, co dzieje się na zewnątrz. – Kazba grała w wielu filmach siedziby różnych wodzów, kościoły. I niektóre wnętrza w filmie „Siedem lat w Tybecie” z Bradem Pittem – wyjaśnia Ali Marhoum.

Naprzeciwko Taouritu znajduje się Muzeum Kina. Otwarto je oficjalnie w lipcu 2007 roku. Jednak już w 1981 roku urzędowali tu włoscy filmowcy. Zanim powstały oddalone o 5 km od Ouarzazate studia, na terenie dzisiejszego muzeum kręcono filmy i seriale o tematyce biblijnej (w latach 1993-2001 np. serial Biblia). Na niewielkim dwuhektarowym terenie do dzisiaj zachowało się wiele dekoracji – starożytne świątynie, więzienia, sale tronowe…

W wycieczce po muzealnych salach towarzyszą mi filmowe gwiazdy. Patrzą na mnie z afiszy i ze zdjęć (z autografami Catherine Deneuve, Nicolasa Cage’a czy Angeliny Jolie). W jednym z pomieszczeń zgromadzono filmowy sprzęt – kamery, stoły monterskie, taśmy filmowe. Jest też garderoba i magazyn kostiumów.

Biznesmen z duszą kinomana

Ale największą trakcją są trzy filmowe studia. Leżą zaledwie 5 kilometrów na północny-zachód od Ouarzazate. Prowadzi do nich wyasfaltowana droga wieczorami podświetlana lampami w kształcie pastorałów. Atlas Film Studios, CLA Studios i Kanzaman Studio zajmują łącznie ponad 700 hektarów pustynnego terenu.

Najstarszym studiem jest „Atlas” założony w 1983 roku przez marokańskiego biznesmena i miłośnika kina Mohameda Belghmi (majątku dorobił się otwierając pierwszą prywatną sieć hotelową w kraju). „Ostatnie kuszenie Chrystusa”, „Królestwo Niebieskie”, „Kundun”, „Klejnot Nilu”, „Babel”, „Mumia” czy „Gladiator”, to zaledwie kilka z wielu produkcji jakie powstały m.in. w Atlasie.

Pierwszy rekwizyt jaki napotykam wchodząc do tego studia to odrzutowiec z „Klejnotu Nilu”, dalej jest tybetański klasztor z filmu „Kundun”, replika Zakazanego Miasta wykorzystywana w wielu produkcjach oraz egipski grobowiec z „Asterix i Obelix: misja Kleopatra”.

Są też ulice z czasów Imperium Rzymskiego, które stały się dekoracją dla serialu „Ben Hur” (2009). Nie są jednak w najlepszym stanie. Wiele z nich wymaga renowacji. – Ale dla nas to nie problem – zapewnia Ali Marhoum. – Właśnie skończyła u nas produkcję ekipa z Niemiec. Naprawianie dla nich dekoracji trwało dwa dni. Przecież w Maroku jest tak gorąco, że farba wysycha natychmiast.

Z Atlas Studios jadę 30 km poza Ouarzazate. Chcę zobaczyć jeszcze jedno ważne miejsce związane z filmem. Na trasie do Marrakeszu na skarpie otoczonej palmowym gajem położona jest osada Ajt Bin Haddu.

W 1987 roku została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dokładna data jej powstania nie jest znana. Wiadomo, że musiała już istnieć w XVI wieku i stanowiła ważny punkt wymiany handlowej. Dziś ksar Ajt Bin Haddu w większości stoi pusty, chociaż wciąż niektóre kazby są zamieszkane. Filmowcy wykorzystują ją jako plener. Nakręcono tu sceny do co najmniej kilkanastu produkcji. Ksar grał w „Gladiatorze”, pojawił się również w „Aleksandrze” i „Klejnocie Nilu”.

Gwiazdy filmowe i te na niebie

Dlaczego filmowcy postawili na Maroko? – Bo tu zawsze jest świetna pogoda, niebieskie niebo, słońce, gotowe plenery do zdjęć. Ale też niskie koszty produkcji – mówi Amine Taziz z CLA Studios, w którym obrazy kręcone są od 2005 roku (m.in. „Książę Persji: Piaski Czasu”, „Narodzenie”, serial „Gra o tron”).

Filmowcom pomaga marokański Rząd. Niemal od ręki otrzymują zezwolenie na filmowanie w plenerze, za kręcenie zdjęć w muzeach czy zabytkach płacą symboliczne kwoty, zwolnieni są z VAT-u, mogą też liczyć na zniżki w marokańskich liniach lotniczych. Co więcej, mogą na czas określony wwozić do Maroka broń i amunicję, która będzie użyta w filmach.

– Nie ma też problemu ze ściągnięciem do Ouarzazate znanych aktorów, bo nikt nie zakłóca im tutaj spokoju, mieszkańcy podchodzą do nich z życzliwością, nie ma wielu dziennikarzy ani paparazzi śledzących każdy ich krok – dodaje Amine Taziz.

Dla gwiazd (w Ouarzazate gościli m.in. Omar Sharif, Michael Douglas, Orlando Bloom, Hally Berry, Leonardo di Caprio i Russel Crowe) na czas produkcji wynajmowane są domy na obrzeżach Ouarzazate.

Ale aktorów można też spotkać w pięciogwiazdkowym hotelu Berbere Palace położonym w centrum miasta. W jego holu i rozległym ogrodzie poustawiane są fragmenty filmowych dekoracji. A goście mieszkają w luksusowych kilkupokojowych apartamentach.

– Bezpieczeństwa aktorów pilnują oczywiście ochroniarze – słyszę w recepcji hotelu. – Do Ouarzazate przylatują prywatnymi odrzutowcami, bo mamy tu międzynarodowe lotnisko.

Po całym dniu w filmowym świecie jadę popatrzeć na prawdziwe gwiazdy. Dżipem docieram do oddalonej o 15 km od Ouarzazate oazy Tiguirt w dolinie Fint. W obozowisku panuje już mrok. Kładę się na jednym z dywanów i patrzę w niebo. Tylu gwiazd nigdy w życiu nie widziałem.

Michał Cessanis, Rzeczpospolita, data publikacji: 14.12.2012

Autor: redakcja

Comments

comments

Tags | aktor, film, Maroko, Mollywood, Ouarzazate, produkcja, studio
 0
Share Now

You Might Also Like

Loty, Transport, Wiadomości

Ostatni Tu-154 wyjechał z fabryki w Samarze

20 lutego, 2013
Loty, Transport, Wiadomości

Najgorsze linie lotnicze świata Air Koryo z Korei Północnej odkrywają Internet (zdjęcia i filmy)

27 października, 2012
Wiadomości

Rusza konkurs wideo Regatta Polska: Nakręć się na wiosnę

28 marca, 2017
Europa, Promocje, Wiadomości

Na wakacje i biznes wybierz Portugalię (film)

27 marca, 2013
Previous Post A po świętach… na narty do Turcji
Next Post Białe szaleństwo na czterech kółkach w hotelach SPA Dr Irena Eris

Video

Zapisz się do naszego Newslettera

Dwa razy w miesiącu będziesz otrzymywać wybrane promocje, ciekawe porady i dedykowane oferty.

    Hand Picked Posts

    • Afryka, Atrakcje, Kierunki, Miejsca, Porady, Relacje / Blogi, W podróży

      Casablanka i Rabat – nowoczesna strona Maroka!

      22 września, 2024
    • Marrakesz – co warto zobaczyć?

      6 września, 2024

    Tagi

    Air France atrakcje Azja bilet Boże Narodzenie cena Chopin Czechy Dubaj Emirates Finnair Gdańsk hotel jedzenie KLM konkurs Kraków lato Londyn lot lotnisko Lufthansa Modlin narty nocleg obniżka okazja pasażer PLL LOT podróż polska Poznań połączenie Praga promocja Ryanair samolot tani urlop wakacje Warszawa Wizz Air wyjazd wyprzedaż zima




    Obserwuj nas na Facebooku

    Archiwum

    meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org

    strony

    • Cookie Policy
    • Nowa odsłona serwisu NaWalizkach
    • O nas
    • Regulamin
    • Reklama

    © 2020 Na Walizkach. All Rights Reserved. Designed by 022studio.pl