Jeden z piękniejszych momentów w naszym zabieganym życiu to chwile, kiedy można usnąć i obudzić się słysząc szum morza…
Ktoś kiedyś powiedział, że to jeden z bardziej relaksujących dźwięków. Primosten, gdzie można tego wszystkiego doświadczyć nazywam swoim rajem na ziemi – pisze pogodynka TVN Agnieszka Cegielska.
Ten cudowny zakątek położony jest w środkowej Dalmacji, bardzo blisko Splitu.
Miasteczko liczy sobie zaledwie dwa tysiące mieszkańców. Kiedyś było wyspą, teraz otoczone jest tylko z trzech stron wodą, która ma tak bardzo turkusowy kolor, że momentami wygląda prawie nierealnie. To właśnie tu znajduje się jedna z dziesięciu najpiękniejszych plaż Chorwacji.
Miejsce jest magiczne, odpowiednie zarówno dla rodzin z dziećmi, zakochanych, młodszych, starszych i żeglarzy, których w marinie można spotkać na kolacji.
Ktoś ostatnio spytał mnie, za co kocham Primosten? W dwóch słowach – za wszystko. Za te zapierające dech w piersiach widoki, architekturę, zapachy, smaki, wino, które nigdzie nie smakuje mi tak dobrze jak w Chorwacji. Tamtejsze winnice uznawane są za jedne z najlepszych na świecie. Ich fotografie zawisły nawet w centrum ONZ w Nowym Jorku.
Primosten uwielbiam też za oliwki, figi, pizze z oliwą, czosnkiem i pietruszką, ale przede wszystkim za ludzi, którzy wiedzą, jak celebrować każdą chwilę. Bo dla nich ważne jest tu i teraz.
Byłam w tam wiele razy, ale w tym roku pierwszy raz z moim 3-letnim synkiem. Zawsze uważałam, że dzieci najlepiej na świecie wiedzą, co jest dla nich dobre.
I muszę przyznać, że jeszcze nigdy swojego Frania nie widziałam tak szczęśliwego, jak w Primosten. Kilka razy dziennie pytał mnie: „mamunia, czy my możemy zostać tu długo, długo, długo?”.
Zanim pierwszy raz przyjechałam do Chorwacji, miałam okazję zobaczyć wiele pięknych zakątków na świecie, ale nigdy nie myślałam, że namiastka raju jest tak blisko…
tekst: Agnieszka Cegielska
zdjęcia: Hubert Matys