Do polski z Egiptu mieliśmy wylecieć 3 sierpnia, potem 6 sierpnia, a wciąż jesteśmy w Afryce – alarmują klienci chorzowskiego biura podróży Mati World Holidays.
To już kolejny raz, gdy turyści maja problem z tym touroperatorem. Przedstawiciele Mati World Holidays wciąz twierdzą, że biuro jest w dobrej kondycji, a opóźnienie powrotu Polaków wynika z braku miejsc w samolotach. Na wylot czeka ponad 120 osób.
Śląski urząd marszałkowski już monitoruje sprawę opóźnionych powrotów z wakacji klientów Mati World Holidays.
– Nasze kłopoty wynikają z upadłości linii lotniczej OLT Express Poland. Klienci mają na miejscu opłacony hotel – zapewnia portal NaWalizkach.com.pl jeden z pracowników biura.
– Samorząd nie może formalnie interweniować dopóki nie trafi do nas informacja o niewypłacalności biura lub w razie problemów klientów całkowicie nie zostanie utracony kontakt z jego przedstawicielami – wyjaśnia Witold Trólka z urzędu marszałkowskiego.
Biuro Mati World Holidays wysłało urzędnikom informację o tym, jak będzie wyglądał powrót 12 klientów, którzy dotąd nie wrócili z Szarm el-Szejk. Jak podaje serwis turystyka.rp.pl powołując się na PAP, ta grupa ma wracać do Polski we wtorek – samolotami do Katowic i Warszawy.
Nie wiadomo jednak, kiedy wrócą Polacy odpoczywający w Hurghadzie. Mówi się nawet o 120 osobach, które tam utknęły. Biuro twierdzi, że nastąpi to jeszcze w tym tygodniu.
To już kolejny raz, gdy klienci Mati World Holidays wracają z opóźnieniem do Polski. Fatima Abdelhalim, menedżerka polsko-egipskiego biura w rozmowie z portalem NaWalizkach zapewnia, że touroperator nie ma problemów finansowych. A turyści, którzy z opóźnieniem wrócą do Polski, są w hotelu w Hurghadzie i opiekują się nimi rezydenci.
Menedżerka biura Mati World (siedziby ma w Chorzowie i w Warszawie, a trzecia podobno ma otworzyć w Poznaniu) kilkakrotnie w rozmowie z naszym portalem podkreślała, że organizator ma płynność finansową.
– Od czwartku 19 lipca z Polski do Hurghady wyleciało na wakacje 200 naszych klientów. Nic im nie grozi. Regularnie płacimy za hotele, wywiązujemy się z umów z liniami lotniczymi – twierdzi Abdelhalim.
Mati World Holidays ma wykupioną polisę ubezpieczeniową w Polskim Towarzystwie Ubezpieczeń Signal Iduna. Wysokość polisy to jedynie 254 tys zł.
czytaj więcej: Turyści mają hotel i jedzenie – mówi nam przedstawicielka Mati World Holidays