Klienci upadłego biura podróży Sky Club nie otrzymali jeszcze pomocy od mazowieckiego urzędu marszałkowskiego. Powód? Urzędnicy czekają na złożenie w sądzie przez biuro podróży wniosku o upadłość. – Dopiero wtedy będziemy mogli skorzystać z gwarancji ubezpieczeniowej biura i pokryć koszty transportu turystów do kraju – mówi portalowi NaWalizkach.com.pl Marta Milewska, rzeczniczka urzędu.
Tymczasem turyści rozsiani po całym świecie są przerażeni. Przebywają m.in. w Hiszpanii, na Kubie, w Meksyku, Maroko, Portugalii, na Cyprze, w Grecji i Turcji. na wyjazdach organizowanych przez Sky Club może ich być nawet 5 tysięcy turystów, a kolejnych 18 tysięcy miało wykupione wczasy do końca sezonu, tj do października 2012 roku.
– Telefony w biurze milczą, nie można też dostać się na stronę urzędu marszałkowskiego, bo wciąż się blokuje – opowiada Wojtek, który w biurze Sky Club wykupił dwutygodniowy pobyt w Turcji. Na rodzinne wakacje wyjechał cztery dni temu. – Są tez problemy z dotarciem do rezydentów, bo poznikali z hoteli – zaalarmował nas w nocy z wtorku na środę.
Przedstawiciele Sky Clubu zapewniają, że klienci nie zostali bez pomocy. – Nasi rezydenci są na miejscu i pomagają turystom. To nieprawda, że zniknęli – zapewnia nas Jolanta Winiarska z biura prasowego Sky Club. A kiedy biuro złoży w sądzie wniosek o upadłość? – Właśnie trwa procedura, wniosek jest w drodze do sądu – odpowiada Winiarska. Biuro ubezpieczone jest na 25 mln zł.
Dla turystów i ich rodzin uruchomiono specjalną infolinię: +48 22 59 79 544
W pierwszej kolejności urząd zajmie się sprowadzeniem klientów biura do Polski. – Może bowiem dojść do sytuacji, że zostaną eksmitowani z hoteli i zostaną bez dachu nad głową – podkreśla Milewska. – Wszyscy poszkodowani turyści (a więc także ci, którzy nie zdążyli pojechać na urlop) mają zgodnie z przepisami 365 dni na złożenie w urzędzie marszałkowskim wniosku o zwrot pieniędzy z ubezpieczenia biura podróży – dodaje Milewska.