Przeciętny amerykański internauta, poszukujący biletu lotniczego, zanim go kupi przegląda 22 serwisy. W Polsce co piąty internauta rezerwuje w ten sposób nocleg lub kupuje bilety na przeloty i przejazdy.
Usługi turystyczne to jedno z głównych dóbr kupowanych w sieci w Polsce. Szacuje się, że wartość tego segmentu e-rynku mogła wynieść w zeszłym roku 4,5 miliarda złotych, a w tym roku zwiększy się o kolejny miliard. Wśród biur turystycznych i linii lotniczych rośnie konkurencja.
W Stanach Zjednoczonych wartość tego sektora jest szacowana już na 100 miliardów dolarów. 65 procent tej sumy przypada na sprzedaż biletów lotniczych, a 19-procent na rezerwacje hotelowe.
Firmy świadczące usługi turystyczne prześcigają się w wymyślaniu sposobów, dzięki którym zdobędą klienta. Standardem stało się umieszczanie ofert w serwisach zakupów grupowych czy reklam w mediach społecznościowych. Jednak klienci w poszukiwaniu atrakcyjnej oferty stawiają coraz większe wymagania. W wypadku przelotów samolotem, liczą m.in. na obniżenie ceny biletu lub zaoferowanie dodatków, które podniosą komfort podróży.
Linie lotnicze oraz branża turystyczna od niedawna wykorzystują nowy sposób, by klient wybrał właśnie ich ofertę. Starają się kierować reklamy do klientów, którzy mogą być zainteresowani zakupem biletu lub noclegu.
– Rozwiązanie to opiera się na tworzeniu relacji z klientem, poprzez prezentowanie mu oferty jak najbardziej pasującej do jego potrzeb – wyjaśnia Maciej Wyszyński z Sociomantic Labs. – Pomaga w tym tzw. reklama osobista, która wykorzystuje analizę historycznych danych zakupowych gromadzonych przez linie lotnicze. Na tej podstawie wybiera się klientów, którzy podczas przeglądania stron internetowych zobaczą reklamy linii lotniczych lub touroperatora. Dostosowanie oferty do zainteresowań użytkownika powoduje, że uż po kilku minutach można zaobserwować zwiększoną liczbę rezerwacji – twierdzi Wyszyński.
źródło: Rp.pl